niedziela, 19 kwietnia 2009

All you need is Domenstos

W zeszłym roku mój rodziciel wywalił wszystkie ubrania mojej mamy z lat 80 i 90, gdyż był przekonany, że ‘nikt już tego nigdy nie założy, a co się będzie w szafie kurzyć!’. Niestety bardzo się pomylił. Część zbioru ocalała, ale większość niestety wylądowała gdzieś na śmietniku.

Dlatego kilka dni temu postanowiłam jeansy, których nie nosiłam już od dłuższego czasu, upodobnić do tamtych, które nie miały szczęścia przetrwać . Obcięłam je i potraktowałam Domestosem. Efekt miał się utrzymywać w klimatach a’la krótsza wersja spodni Balmain. Wyszło jak wyszło, najwyżej dołączą do mojej sporej kolekcji ubrań do sprzątania i ogródka (mniej więcej 80% szafy).



Niestety zdjęcie nie oddaje do końca ich koloru, gdyż są zdecydowanie bardziej cieniowane i mniej jednolite, a w niektórych miejscach nawet szare .

A tutaj niżej, boskie Balmain.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz